poniedziałek, 25 lutego 2013

Szara codzienność...

Witajcie!


Nie wiem za bardzo o czym mam napisać tę notkę, a musicie wiedzieć że naprawdę chce. Myślałam już nad tym i nie mam pojęcia, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

Myślałam że ten tydzień zacznie się fajnie czyli tak jak kiedyś. No ale nie. Nie jestem tak jakby ta samą osobą. Może to trochę głupio brzmi ale tak właśnie się czuję. Jakaś kompletna paranoja. To nie ja z przed dwóch tygodni. Nie wiem po co to tutaj właściwie pisze. Chce się trochę wygadać. Ale wiem że nie mogę wszystkiego napisać. Kuźwa jakie pokręcone to życie; /  Ale chuj z tym. Chuj ze mną. Nie będę narzekać bo wam się pewnie nie chce tego czytać. Skończę lepiej. Zmienię temat.

Jutro ze szkoły wracam o 12:00. Jak miło, nareszcie coś dobrego. Nie będzie wf-u. ^ ^ Sprawdzianik
dzisiaj z matmy był. Hehhehe. ;p Kolejna 1 do kolekcji; / Zajebiście. Myślałam, że będzie łatwiejszy bo powtórka było prostsza i to o wiele. Mam tylko nadzieję że będzie więcej 1 . Ale ja już tak mam, kiedy patrze na jakie kolwiek zadanie to nie wiem co mam z nim zrobić(No wiadomo wyliczyć ale jak?) Dlaczego matma musi mi tak bardzo komplikować zycie?? FUCK YOU-MATHS !
Dzisiaj poczytałam trochę Romea i Julie. Muszę to wkońcu skończyć. Nie wiem jak inni ale ja po prostu żygam niektórymi tekstami...Ale jakoś się przeczyta. Już wolałam Krzyżaków, tam przynajmniej jako tako w miare normalnie gadali.

Jak sami widzicie nie wiem co wyszło z tej notki. W lekkim nie ładzie...bez sensu, ale okej. Nie mam pojęcia co dalej pisać, więc może do następnej i dodam jeszcze zdjęcie.

pozdrawiam
Vivi;*

2 komentarze: